W nawiązaniu do poprzedniej myśli – czy zastanawiałeś się kiedyś jak wiele zmian jest w stanie zauważyć i zaakceptować twój klient? Innowacyjność a chaos to zupełnie inne sprawy. A każda kolejna zmiana wywołuje zamieszanie. Jeśli przemyślane i zaplanowane – wspaniale; ale jeśli stracisz kontrolę nad zmianami, wprowadzisz bałagan ze wszelkimi jego konsekwencjami.
Klient lubi zmiany w ograniczonym zakresie – czyli mówiąc wprost – tylko takie, które są dla niego wygodne, przyjazne i na tyle płynne, że jest w stanie je zauważyć bez wysiłku. Klient jest najzwyczajniej w świecie WYGODNY. A w naturze wygody nie leży poszukiwanie stale nowych miejsc i ludzi wykonujących usługi, czy sprzedających to, czego potrzebuje. Wygoda to pewność, że zawsze otrzyma taką samą, sprawdzoną jakość; ale też że zawsze łatwo znajdzie na półkach to, czego szuka. Wygoda to szybkość robienia zakupów czy wykonania usługi. Wygoda ma wiele twarzy, ale wszystkie są nieco do siebie podobne Klient się przyzwyczaja i naprawdę to lubi! Jeśli poznał twój produkt, zapamiętał jak wyglądał i był bardzo zadowolony – będzie ponownie szukał tego samego opakowania/kształtu/koloru. Nie odbieraj sobie szansy na skuteczne ponowienie zakupu. Jeśli nie masz jednoznacznych powodów by sądzić, że opakowanie czy sposób „podania” usługi jest niewłaściwy – nie zmieniaj go pochopnie. Udoskonalaj, urozmaicaj – ale nie zmieniaj tego, co dobre! To zasadniczy błąd – ciągłe szukanie i błądzenie. Pytaj swoich klientów i obserwuj ich reakcje. Staraj się spełnić ich oczekiwania w najlepszy sposób, ale nie bałagań – podwójnie na tym stracisz. To trochę jak z ulubionym deserkiem, który z lubością podjadasz aż… pewnego dnia kupując to samo, dostajesz inny smak – rozczarowany… no właśnie. Kupienie innego deserku to już zupełnie inna sprawa
poniedziałek, 18 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz